Skuteczne formy reklamy – wywiad z Krzysztofem Marcem

Magda: Cześć, czy mógłbyś na początek opowiedzieć coś o sobie i o tym, czym się zajmujesz w Deva Group?

Krzysztof Marzec: Jakieś 17 lat temu brat namówił mnie na wspólne robienie stron internetowych i był to strzał w dziesiątkę. Kilka lat później już mocno siedziałem w SEO oraz AdWords i tak już zostało – zawsze dzieląc uwagę między te dwie doskonale uzupełniające się dziedziny.

Na co dzień jako CEO odpowiadam za elementy największych projektów w agencji, szkolenia oraz audyty. Dla Google prowadzę szkolenia w Akademii Google Partners oraz Internetowych Rewolucjach, lubię szkolić, stąd prowadzę dodatkowo zajęcia na UJ oraz WSE w Krakowie. W 2016 roku postanowiłem zaszaleć i zostałem autorem książki „Narzędzia Google dla e-commerce”, a zaraz potem z Tomkiem Trzósło popełniliśmy „AdWords i Analytics”.

Magda: Jesteś specjalistą od reklamy, czy mógłbyś więc powiedzieć, jakie są najpopularniejsze rodzaje reklamy w internecie? Które z nich są według Ciebie najbardziej efektywne?

Krzysztof Marzec: Powiem tak – dziś mój najmłodszy syn nie chciał jeść kaszy więc zacytowałem mu znaną rymowankę “Kipi kasza, kipi groch”. Skomentował, że to są jakieś kłamstwa, na pewno jakaś reklama. Skoro czterolatek już ma w głowie myśl, że reklama jest czymś złym, to mamy problem. Większość reklam w sieci to banerowy śmietnik – kompletnie nietrafiony przekaz z nudnymi kreacjami i słabymi docelówkami.

Widziałem wyniki takich kampanii, są często skandalicznie słabe, ale marketerzy mają milion argumentów na ich obronę – od nieświadomości klienta po szemrane rozliczenia. Z drugiej strony mamy niezbyt tanią, ale precyzyjną reklamę. Tylko po co mi zasięg liczony w milionach, skoro umawiam wizytę na jazdę próbną za konkretną stawkę CPA z której klient jest zadowolony?

Uważam, że reklama dopasowana do tego, kim jestem, czego szukam i czego potrzebuję ma przyszłość. Reszta skończy docelowo zablokowana AdBlockiem.

Magda: Kiedy korzystanie z AdWords ma sens? Czy są firmy, dla których są one szczególnie korzystne i takie, dla których korzystanie z AdWords mija się z celem?

Krzysztof Marzec: Z reklamy w wyszukiwarce nie skorzystamy jeśli nasze produkty nie są poszukiwane, nie zawsze też stawki będą dla nas ekonomiczne. Najwięcej na AdWords zyskują firmy, które już teraz mają dobry produkt, który sam się obroni.

Dodatkowo to doskonałe miejsce do promowania firm lokalnych. Jeśli się starasz i na stronie zbierasz maile klientów, działają moduły marketing-automation czy inne ulepszacze – znów masz większą szansę na sukces. Jeśli nie masz przygotowanej strony – RWD, szybkość, estetyka i treści sprzedażowe – to czasem szkoda pieniędzy.

Magda: Jak sądzisz, jakie zmiany w reklamie w internecie czekają nas w najbliższym czasie?

Krzysztof Marzec: Więcej danych o użytkowniku pozwala na lepsze kierowanie reklamy. Wydaje mi się, że pojawią się kolejne opcje – szczególnie, że mamy już demografię w wyszukiwarce oraz pierwsze dane o kierowaniu ze względu na zasobność portfela. Obawiam się jednak, że to dalej drobne kroczki, raczej ewolucja niż jakieś nowe, rewolucyjne zmiany.

Magda: Najciekawsza reklama w internecie, na jaką w ostatnim czasie trafiłeś, to…?

Krzysztof Marzec: Ta idea zrelizowana przez firmę Ikea mi się bardzo podoba.

Magda: W czasie Online Marketing Maratonu prowadziłeś prelekcję “7 sposób na #cebuladeals w AdWords”. Czy mógłbyś przedpremierowo zdradzić jeden z tych sposób na to, co nazywasz #cebuladeals?

Krzysztof Marzec: Nasz klient reklamuje restauracje w Krakowie. W rozmowie padło, że obcokrajowcy zazwyczaj zamawiają więcej i zostawiają wyższe napiwki, ale w przypadku niektórych narodowści nie jest to regułą. Parę kliknięć i reklama została przekierowana tylko na te osoby, które są w Krakowie, szukają restauracji na smartfonie z, załóżmy, norweskim interfejsem Google.

To samo da się zastosować w B2B – zamiast reklamować znaną markę samochodów w całym Krakowie, zadbaliśmy, aby każdy czekający na samolot w Balicach pasażer miał znacznie większą szansę na zobaczenie auta tej marki. Efekt? Podróżujący częściej umawiają się na jazdy próbne i kontaktują się z firmą. Za kliknięcie może płacimy więcej, ale konwersja finalnie jest tańsza.

Magda: Dzięki za wywiad!